Wednesday, May 14, 2008

Dziennik Górno-Szlązki 1848, nr 55, s. 219-220

Kryteria tożsamości narodowej
----------------------------------------------------------------

O naszéj narodowości.

Co to jest naród, to wiecie — jest naród polski, naród niemiecki, naród francuzki, naród włoski. Naród jest to wiele ludzi mieszkających na tej saméj ziemi, mówiących jednym i tym samym języ­kiem, wyznających samą religią; to jest naród. Jak bracia jedego domu się kochają wespół, tak się też cały naród jako bracia kochać powinni. Jedna hałupa stanowi jednę rodzinę, kilka chałup jednę wieś, kilka wsi z miastem stanowi powiat, kilka powiatów stanowi prowincją, jak w Polsce Mazowsze, Wielkapolska, Kujawy, Galicya, Szlząk, a kilka prowincyi dopiero dają kraj, a w tym kraju mieszka naród. A za tym krajem już jest inny kraj, w którym inny mieszka naród. Naród polski jest wielki jak wam powiedziałem, bo ma dwadzieścia milionów ludu w sobie więc już taraz rozumiecie, co to jest naród ale co to jest narodowość.—

Cóż więc jest narodowość? Na to pytanie tak odpowiadam: Narodowość jest to, co naród ma właściwego i różnego od innych narodów czém się różni od innych narodów. Więc narodowość polska jest to wszystko, czém my się różnimy od innych narodów, czy to bliskich, czy dalekich; narodowość,' polska jest to wsystko, czem się różniemy od Niemców, od Anglików, od Szwe­dów, od Moskali, od Turków. Teraz też rozwa­żmy sobie, czém my się też głównie od innych różnimy.— Aleć nie możemy tu mówić o wszy-

stkich narodach, bo jakbym zaczął wszystkich wy­liczać, to bym dziś nieskóńczył, a kto wie, czyby jutro był koniec. Więc tylko o tych narodach bę­mówił, które najbliżej nas są, które tutaj przy­szły i zabierają nam nasz kraj i narodowość naszą chcą wytępić; będę tylko mówił o Niemcach. Cóż nas Polaków więc różni od Niemców? Co jest naszą narodowością?— Oto najprzód nasza Religia święta— potem ziemia nasza ko­chana potem język nasz ojczysty. — To troje jest naszą narodowością i — póki to troje mieć będziemy, poty będziemy narodem polskim, poty będziemy mieli naszą narodowość, poty będziemy Polakami. Ale jak to troje, jak religią, jak zie­mię, jak język nasz utracimy, utracimy także na­szą narodowość, utracimy także imię polskie; nie będziem już wtedy narodem polskim, nie będziem już Polakami. Będę wam więc powiadał o ka­żdej części o religii, o ziemi, o języku, abyście wiedzieli, jak czuwać nad naszą narodowością, aby polskiemi Szlązakami pozostać.

O Religii świętej nasamprzód, bo od Pana Boga początek! Religia nasza jest od Pana Jezu­sa postanowiona, a od Apostołów ludziom opowia­dana, a w kościele świętym rzymsko - katolickim zachowywana do dzisiaj dnia. Nikt jej nie wymyślał, tylko Pan Bóg nakazał.— Niemcy zaś niektórzy co tutaj do nas przychodzą, mają inną religią którą przerobił Luter Marcin, co żył przed trzystu laty, i jego religią zmieniali i zmieniają do dziś dnia; więc się od Niamców różniemy pra­wowierną naszą religią.— I od Moskali różniemy się także naszą religią świętą, bo i Moskale nie wyznawają téj samej religii i nieprzyznawają się do naszego Ojca świętego w Rzymie, do Papieża, tylko Car Mikołaj w Petersburgu jest u nich na­czelnikiem religii. Mieszkamy pomiędzy Moska­lami i Niemcami i od obu różnimy się religią, o to więc starać się musimy, aby religią świętą od Boga nam podana, zatrzymać i zachować. Bo jak­byśmy stali się w téj religii obojętnymi, albo co go­rzej, porzucili bezbożnie, -— otóż utracilibyśmy różnicę. Już wiela od tych czasów, jak była Pol­ska całą, wolną i niepodległą, utraciliśmy już wiele z lej naszej religii świętej, a więc trzymajmy, co mamy, aby nieutracić i reszty. Utraciliśmy wiele klaszto-rów,— a teraz mury kościołów tych stoją pustka­mi, albo obrócone na spichrze, a często i na luter-skie, kościoły, oto już utrata z religii! — Mie­liśmy za polskich czasów księży wiele,— w ka­żdej parafii był ksiądz, często i dwu księży we wsi, a w miasteczkach i więcej, była wygoda dla

ludu biednego,— dziś parafie bez księży, jeden proboszcz ma dwa, czasem i trzy kościoły oto i ten brak księży jest utratą dla naszej religii.— Aleć trzymajmy się tego, co mamy, a może niedłu­go i pod niemieckim rządem, prosząc Boga, to od­zyskamy, cośmy utracili. A jak Pan Bóg da Pol­skę, to byśmy z pewnością klasztory znów mieli i księży podostatek.

Teraz powiem o ziemi polskiej!— Jak Nie­mcy tutaj przyszli do kraju naszego, wtedy wszy­stka ziemia nasza by Ja w ręko polskim, a oni by-li tylko jak wędrowcy, którzy z jednego kraju do drugiego przechodząc— dziś przyszli, jutro mogli wyjść', myśmy więc na téj ziemi byli panami, Nie­mcy cudzoziemcami. Ale przez złe gospodarstwo panów i chłopów bardzo wiele ziemi przeszło do ręku Niemców, którzy na to tylko czychali.— Ta. ziemia dawnej polska stała się nieprawną własnością Niemców, a oni tutaj do tej ziemi nabyli prawa, jako osiedli tutaj koloniści. -— I wciąż kupowali ziemię, a myśmy przedawli— a to jest krzywda całego narodu; bo naród o tyle staje się uboższym, ile téj ziemi ze swych rąk pozbywa. Mają Niemcy wciąż chęć nabycia więcej ziemi naszej, a powiedział Pan Gagern, co jest prezy­dentem jednego sejmu niemieckiego w Frankfurcie, że Pan Bóg Niemców na to przeznaczał, aby coraz więcej ziemi polskiej kupowali i te tutaj strony nasze przez to niemczyli, a polską narodo­wość' przez osadników wyrugowali.— "Więc i ta ziemia jest częścią naszej narodowości,

A po trzecie należy język ojczysty polski do naszej narodowości. Język nasz polski jest także częścią naszej narodowości; bo się nim różnimy ud Niemców i od Moskali. Prawda, że Niemcy chcą. abyśmy poniemiecka się uczyli, a o polskim języku zapomnieli, i dla tego tylko niemieckich urzędników mają po sądach i niemieckich żandar­mów i niemieckich przysyłają policyanów, niemie­ckich żołnierzy nam na wsie przysyłają i do miast, a nasze dzieci biorą do żołnierzy i het tam gdzieś -w świat za Berlin, nad Ren, albo do Głogowy pędzą; to wszystka abyśmy się po niemiecku nauczyli, a po polsku zapomnieli mówić, ale my się naszego języka nie powinniśmy zapierać i ile razy nas zagadną po niemiecku, odpowiedzieć po pol­sku: ja poniemiecka nie rozamiem; a niemieckich pisań nie czytać i nieprzyimować, bo my mamy prawo polskich pisań żądać od sądu tak nam przyobiecali, jak nam kraj i wolność zabrali.

Moglibyśmy jeszcze wiele więcej napisać o na­rodowości ale to, cośmy powiedzieli, jest naj­ważniejsze. Zatrzymajcie wiarę świętą rzymsko­katolicką, trzymajcie ziemię od ójcow wam powie­rzoną i niezapominajcie mówić po polsku, a po niemiecku nie mówcie, a będziecie Polakami.

(z Wiekopolanina)



No comments: